Ostatnio dużo się pisze o nowym kontrakcie podpisanym przez L’Oreala z Helen Mirren będącą w wieku lat 69 i wszyscy zadają sobie pytanie… Co jest takiego w dziewczynach 50+?
Bo przecież to nie pierwszy taki przypadek ostatnio. Aktorka Jessica Lange (64) wcześniej w tym roku została twarzą marki Marc Jacobs, Charlotte Rampling (68) i Tilda Swinton (53) stały się twarzą marki NARS, a Lauren Hutton (70) współpracuje z marką jeansową Lucky Brand.
Helen Mirren dołączyła do Diane Keaton (68), Andie MacDowell (56) i Julianne Moore (53) czyli dojrzałej grupy L’Oreala ‘Jestem tego warta’.
L’Oreal nie tylko podpisał kontrakt z Helen Mirren, ale również uzasadnił dlaczego to zrobił. Według nich Helen Mirren jest w awangardzie nowej „rasy” kobiet, które udowadniają, że można zachować wygląd, witalność i energię bez względu na wiek.
A sama Lady Helen Mirren powiedziała o sobie… Nie jestem bosko piękna i nigdy nie byłam, ale zawsze wyglądałam dobrze i zmierzam trzymać się tak dalej. Mam nadzieję zainspirować inne kobiety, aby miały więcej pewności siebie odnośnie swojego wyglądu. Wszystkie jesteśmy tego warte.
I chociaż świat mody jest pełen młodych i pięknych modelek, to jednym z powodów, dlaczego kobiety 50+ zyskują na popularności jest fakt, że – jak to podsumowała Helen Mirren „kiedy jest się młodym i pięknym, to zwykle również bardzo nieszczęśliwym i paranoicznym”. Pewnie ma to związek z obsesją tego jak je postrzegają inni – o wynikach badań na ten temat możesz poczytać tutaj.
A czy Ty uważasz, że to dobrze, że coraz starsze kobiety stają się twarzami znanych marek?
Skomentuj, Twoja opinia ma znaczenie :)