Blond loki okalające twarz, chude żylaste nogi, sukienka do kolan robiona na szydełku, mała torebka przewieszona przez ramię, jazda na rowerze po cukier do pędzenia bimbru i przelewające się gary z makaronem, którego Marysia ugotować nie umiała, choć dostała pracę jako gospodyni domowa. No i ta kwestia jednej z pracodawczyń „Mój mąż? Mój mąż jest z zawodu dyrektorem!”.
Kto nie pamięta fenomenalnej kreacji aktorskiej Wojciecha Pokory w filmie „Poszukiwana, poszukiwany”? Jezu! Nie wierzę, że któraś nie widziała. Ale gdyby tak, to nadrabiać i w te pędy do jakiejś wypożyczalni, czy innego VOD, i oglądać. To jeden z najśmieszniejszych filmów PRL-u.
No tak, ale to było w PRL-u.
Pytam wprost. Gdzie skrywają się te wszystkie wspaniałe kobiety, które po 40-tce odmieniły swoje życie? Znalazły inne zajęcie, zaczęły spełniać marzenia, zrezygnowały z dołującego związku, czy to w kraju czy wyjechały za granicę. Gdzie one się podziewają?
To są kamienie milowe naszego życia, świadectwo, że można. I podpowiedzi jak to zrobić.
Formularz „Szukam” w menu na górze wisi od prawie roku i nikt z niego nie skorzystał.
Dlaczego? Gdzie się skrywacie? Dlaczego koleżanki Was nie widzą? Albo widzą, ale nie chcą powiedzieć o tym innym. Zazdroszczą?
Gdy znajoma opowiada mi kolejne przygody Hűrrem w haremie sułtana, często pada ‘kłębowisko żmij’. Może tam to oczywiste, bo przecież sytuacja specyficzna. Każda jeszcze może i chce, a on pan i władca życia i śmierci każdej z nich, no i jest tylko jeden. I tylko jemu wolno z każdą dowolną, nawet z okresowymi ‘prezentami’ słanymi przez zamorskich władców. A kobitkom z innymi nie wolno. Jak się nie podporządkują to skracają o głowę. Porządek musi być.
Ale my przez Sułtana więzione nie jesteśmy. Nie musimy ze sobą konkurować. Nie musimy zazdrościć. Każda znajdzie swego amatora długoterminowego lub na jedną noc.
Przecież kobiety nie tylko ze sobą konkurują i zazdroszczą. No pewnie, że nie. Mam na to dowody ze świata, który mnie otacza. Potrafią się przyjaźnić, wzajemnie wspierać i pomagać.
Tak więc uwaga! Nadal nieustająco poszukiwane kobiety, które zmieniły swoje życie po 40-tce.
Jeśli znasz kogoś takiego, napisz mi o Niej lub zachęć Ją do zgłoszenia się do mnie.
Chciałabym usłyszeć Jej inspirującą historię i wierzę, że wszystkie możemy na tym skorzystać.
#poszukiwana #kobietysukcesu #starszekobiety #znienacka45
Anonim napisał
Jeśli tylko znajdę -dam znać ,ale też jakos nie widzę…..
Kalina napisał
To ja miałam być tą kobietą, zmieniającą życie po czterdziestce, tą która wreszcie znajdzie prace i będzie miała z czego utrzymać się sama, gdy od niego odejdzie. Dobijam pięćdziesiątki, a zmiany nadal są tylko w głowie, nadal są pragnienia, marzenia, ale z realizacją tego jest gorzej. Chociaż nie do końca, bo zmieniam się wewnętrznie, podniosłam głowę, inaczej na siebie patrzę i oceniam. No i zaczęłam mówić o tym, że nie podoba mi się takie życie, że chcę zmian, że planuję rozstanie… czasami jednak wszechświat musi trochę pomóc, musi się coś zadziać, żeby poszło do przodu… Czekam na to, bo wydaje mi się, że jeszcze tyle pięknych rzeczy na mnie w życiu czeka 🙂
Ewa napisał
Czasem trzeba coś samemu zainicjować lub sprowokować, być zaczątkiem siły sprawczej…
Ewa Owczarska Szulc napisał
Jak to powiedział kiedyś mędrzec: nie problem obejść Ziemię dookoła, trzeba tylko wykonać pierwszy krok a potem już idzie… To oczywiście moja luźna interpretacja…