Metamorfoza Joanny czyli „Nic bardziej nie czyni kobiety piękną niż jej wiara we własne piękno” ~ Sophia Loren
Joasia, Pani Architekt, lat 50+, o niemalże idealnej sylwetce „z nogami do szyi”, której mogłaby jej pozazdrościć niejedna nastolatka.
Na pierwsze spotkanie umówiłyśmy się w domu Joasi. Powitała mnie kobieta pewna siebie, znająca swoją wartość, a jednocześnie emanująca wewnętrznym spokojem i pogodą ducha. Odniosłam wrażenie, że daleki od doskonałości ubiór i brak makijażu nie przeszkadzają jej czuć się dobrze i swobodnie, że akceptuje siebie taką, jaką jest.
Stare przysłowie „jak cię widzą, tak cię piszą” nic nie straciło dziś ze swojego znaczenia. Uważam, że wręcz przeciwnie – ciągle zyskuje na wartości. Żyjemy w czasach nieustannego pośpiechu, bombardowani przez strumień informacji, decyzji do podjęcia. Musimy się szybko komunikować, bo przecież mamy tylko chwilę. Dalej, prędzej, szepce podświadomość. Jak zostać zauważonym, wyróżnić się z tłumu, jak wzbudzić zaufanie, sympatię, jak zdobyć klienta, jak zdobyć pracę…?
Odpowiedni ubiór, wygląd, styl – to niezwykle istotny język komunikacji w dobie szybkich kontaktów międzyludzkich. Wewnętrzne piękno, profesjonalizm – to podstawa, ale na początku zawsze jest „pierwsze wrażenie”, to jak cię postrzega otoczenie. Uważam, że tak jak odpowiedni szlif zmienia nieatrakcyjny z pozoru diament w skrzący się blaskiem brylant, tak ubiór podkreśla i uwydatnia to, co kryje się w naszym wnętrzu.
Metamorfoza Joanny – PRZED
Wracając do Joasi… Nasza metamorfoza i przygoda z modą rozpoczęła się od określenia typu sylwetki i odpowiedniej palety kolorystycznej.
Zaraz potem nadszedł czas na zajrzenie do szafy, a w niej – raczej klasyczny i surowy styl… i wszędzie te duchy przeszłości. Ubrania, których czasy świetności minęły.
Poczułam, jakby Joasia postanowiła pozostać w czasach, kiedy studiowała na Akademii Sztuk Pięknych.
Na zdjęciach Joasia przed metamorfozą, ubrana w ubrania z własnej szafy, które powinny z niej zniknąć.
Sukienka zatraciła swój pierwotny fason, nie pasuje do figury Joasi, nie uwydatnia jej kobiecych kształtów, zamieniając atrakcyjną sylwetkę w monolityczną bryłę.
Kolor sukienki, jak również cały zestaw nie harmonizują z urodą Joasi. Dodatkowo czarne lakierowane szpilki i grube, pomarańczowe rajstopy całkowicie się wykluczają dopełniając niezbyt atrakcyjny obraz.
Kolejne odsłony szafy doprowadziły mnie do przekonania, że Joasia chowa się w swoich ubraniach, stawiając głównie na wygodę.
Powyższe i poniższe zestawienia pokazują, że Joasia perfekcyjnie wręcz unika eksponowania tego, co powinna z dumą pokazywać.
Doskonałe proporcje Asi sylwetki widać na każdym zdjęciu, tyko po co te obszerne spodnie, które skutecznie ukrywają zgrabne nogi? Trafiony jest natomiast dopasowany w talii kardigan i buty na obcasie. Zmiana spodni na węższe, proste znacznie poprawiłaby wygląd.
Z kolei na poniższym zdjęciu te same spodnie w zestawieniu z krótkimi skórzanymi marynarkami, prezentują się także nie najlepiej. Pogrubiają i deformują nogi, a co za tym idzie całą sylwetkę. Do tego obydwie marynarki mają przestarzałe fasony i są dla Joasi zbyt krótkie.
Szczególnie dobrze widać to na zdjęciu po prawej stronie, gdzie talia przesunięta ku górze skraca sylwetkę, a guzik centralnie na wysokości biustu powoduje uczucie ściśnięcia.
No i kolory zlewające się kolorem włosów i cery powodują, że właścicielka znika pod własnym strojem.
Ponieważ Joasia, jeśli chodzi o strój, jest bardzo zachowawcza, kolejny komplet również należy do kategorii „bezpieczny”.
Jak widać, kobieca sylwetka schowana za niedopasowanymi fasonami i wzorami. Koszula jest zbyt obszerna, brakuje wcięcia w talii, rękawy za szerokie, odcięcie na koszuli na wysokości łopatek poszerza plecy.
Asia zdecydowanie powinna pożegnać się z tą koszulą. Spodnie są natomiast ciekawe, ale potrzebują innego zestawienia. Gdyby je połączyć z klasyczną białą taliowaną koszulą, ciut dłuższą od tej ze zdjęć i założyć buty na obcasie, spoglądałaby na nas smukła Pani Architekt.
Joasia wie już jakich ubrań nie powinna nosić, poznała mocne i słabsze strony swojej sylwetki. A więc metamorfoza na bazie także ubrań z szafy Joasi.
Czas na metamorfozę
Najważniejsze jest to, że pomimo tych szaro-burych ubrań nasza modelka w duszy śpiewa, ma wielką chęć i pozytywne nastawienie do zmian.
Poniżej Joasia w nowej odsłonie. Kobieta z pazurem, kwintesencja kobiecości. Wszystko jest tak, jak powinno być – talia na swoim miejscu, ładnie podkreślony biust, delikatne bufki na rękawkach, które dodają kobiecości, rozcięcie pod szyją daje uczucie lekkości. Idealna długość sukienki zarówno do wywijanych kozaczków jak i do czarnych szpilek.
Kolor pozostał w kategorii bezpiecznych, ale ożywiony czerwoną szminką na ustach i delikatnym makijażem jest jak najbardziej akceptowalny. Co najważniejsze, ten nowy wizerunek dodał skrzydeł Joasi, której coraz bardziej podobało się własne odbicie w lustrze i zabawa modą.
Metamorfoza i nowe modowe eksperymenty – tak, jak najbardziej poproszę… Brawo Joasiu!
Prosta, granatowa, delikatnie taliowana sukienka przed kolano i te same kozaczki co wcześniej ale w wersji za kolano, całość robi wrażenie! Mocno wyeksponowane piękne nogi Joasi i biust, który nie jest ściśnięty dzięki delikatnemu rozcięciu pod szyją.
W zestawie z kołnierzem ze sztucznego futerka robi się wytwornie:) No i ta czerwona szminka, ach….
Tak, tak to wciąż ta sama Joasia. Ona wie jak oczarować. Wie, że jej największym atutem są zgrabne nogi, które w tej stylizacji odgrywają najważniejszą rolę.
Czerwień zagościła już nie tylko na Asi ustach. Czarno – czerwona, krótka, tweedowa sukienka dodaje energii i uroku. Subtelna, piękna kobieta w całej okazałości.
A na koniec prawdziwy cud znaleziony w Joasi szafie. Trencz firmy Burberry, w którym Joasia wygląda bardzo klasycznie a zarazem uwodzicielsko. Wszystko zależy od tego, co do niego założy. Biała koszula i czarna krótka spódnica, w połączeniu z czarnymi szpilkami, to nienaganna klasyka.
Trencz w parze „małą czarną” byłby natomiast niezawodnym zestawem do parady po czerwonym dywanie. Płaszcz jest skrojony w taki sposób, że podkreśla Asi sylwetkę, jest taliowany na odpowiedniej wysokości, a co najważniejsze pokazuje prawdziwe oblicze Joasi – pewnej siebie kobiety z pazurem.
Teraz wszystko pasuje – osobowość i ubiór. Wnętrze i zewnętrze. I o to w tym wszystkim chodzi.
Metamorfoza spowodowała, że Joasia już wie: szkoda miejsca w szafie na ubrania, w których nie wygląda najlepiej, a szafa pełna bezpiecznych ubrań wyłącznie w szaro-burym kolorze, to nudna i smutna szafa, a 15 podobnych koszul czy bluzek to kiepskie źródło inspiracji.
Wie także, jakie fasony ubrań i wzory tkanin podkreślają jej atuty, do jakich powinna podchodzić ostrożnie, a które całkowicie wyeliminować. Dowiedziała się także, które kolory tworzą harmonię z jej typem urody, dodają blasku, które są neutralne, a których powinna za wszelką cenę unikać.
Mam nadzieję, że Joasia będzie dalej podążać drogą, na którą właśnie wkroczyła – drogą poszukiwania własnego stylu, że będzie wybierać z mody to, co jest dla niej stworzone, w czym wygląda i czuje się doskonale, a zakupy za każdym razem stanowić będą przyjemną, wolną od nerwów i chybionych wyborów wyprawę do świata mody.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Autorką metamorfozy, stylizacji i artykułu jest Agata Kucińska.
Kontakt: tel. +48 693 144 951, mail: agata.kucinska [małpka] wp.pl
Moda i stylizacja to moja pasja
Pomaganie innym w doborze stroju, makijażu, koloru, w poszukiwaniu własnego stylu, daje mi przyjemność i satysfakcję.
Pijąc kawę w restauracyjnym ogródku, podróżując pociągiem, czekając w kolejce, przypatruję się przechodniom i w myślach wielu z nich dobieram inną garderobę niż tą, którą mają na sobie. Nie mogę się powstrzymać, to jest silniejsze ode mnie.
Czasami tak niewiele potrzeba, aby wszechobecną przytłaczającą szarość i nijakość zmienić w barwę, radość i lekkość.
Osoby z najbliższego otoczenia także często prosiły mnie o porady i sugestie dot. doboru garderoby i wykonania makijażu. Ich pozytywne komentarze, radość ze zmiany wizerunku i otrzymywane podziękowania, utwierdzały mnie w przekonaniu, że jest zapotrzebowanie na tego typu usługi.
To była inspiracja do tego, aby hobby, obok dotychczasowej pracy zawodowej, stało się poważnym zajęciem.
Podczas wykonywania stylizacji, pasję łączę z profesjonalizmem. Szkolenia z dziedziny stylizacji i kreowania wizerunku ugruntowały i uporządkowały to, co wcześniej podpowiadała mi intuicja.
Pomagam osobom, dla których moda jest dziedziną zupełnie obcą, a kupowanie ubrań to męcząca konieczność. Pokazuję, jak żmudne chodzenie po sklepach zamienić w przyjemną i owocną wyprawę.
Moim priorytetem nie jest wymyślna stylizacja. Pomagam odnaleźć swój styl, będący połączeniem świadomości własnego ciała, doświadczenia, wyobraźni i warunków funkcjonowania. Poprzez stylizację eksponuję największe atuty i sprawiam, że dostrzegają je inni…
Zapraszam do współpracy!
Kontakt: tel. +48 693 144 951, mail: agata.kucinska [małpka] wp.pl
#Metamorfoza #PersonalShopper #AgataKucińska #JakSięUbieraćPo40 #KochamTo
Grażyna Naszkiewicz-Smukalska napisał
Metamorfoza spektakularna, a długie boty „robią awoje”, cała sylwetka jakoś zelżała.:)
Ewa napisał
A wyobrażasz sobie, że to dopiero początek całego procesu? Coś czuję, że Joanna jeszcze nas zaskoczy 🙂
MCZ napisał
Metamorfoza naprawdę bardzo udana, niewymuszona i bez zbędnego blichtru. Modelka wygląda świetnie i widać, że dobrze się w tym czuje :). Gratuluję! Dobra robota! 🙂
Agata & Ewa napisał
dziękujemy zespołowo 🙂