(…) Przyjaciel płacze z powodu żony, która właśnie go porzuca dla innego. Walczy o nią. Choć ona mówi: „kocham innego”.
Koleżanka walczy o męża, który całym sobą pokazuje: „Mam Cię w d….”.
Inna koleżanka przeżywa, że zawiodła ją przyjaciółka.
Dzwoni do niej, pisze SMS-y, tłumaczy, chociaż to nie ona powinna się tłumaczyć.
Dlaczego sobie to robimy? Dlaczego zależy nam na tych, których nie możemy mieć? Tych, którzy nas ranią?
Dlaczego o nich walczymy, chociaż powinniśmy powiedzieć po prostu: „Nie to nie. Dziękuję. Do widzenia”. (…)
Niedawno koleżanka przesłała mi mailem link do tego artykułu. I od tego momentu staram się nie stracić go z oczu, bo przydaje się do podesłania czasami komuś, kto akurat jest w sytuacji proszenia o miłość lub uwagę.
Gorąco polecam ten mądry artykuł. A jeśli chcesz, to cały możesz przeczytać na stronie Mamadu.
A autorowi bardzo dziękuję!
#miłość #znienacka45
Grażyna Naszkiewicz-Smukalska napisał
Nikogo nie można -i nie należy zmuszać do reaktywacji uczucia ,które zgasło. Nie da się wzniecić żaru w potokach łez-jest za mokro.
Ewa napisał
Za mokro – to ładne. Fakt. W potokach łez jakikolwiek żar jaki gdzieś się tli, to gaśnie…