Zmiana zawodu po 50 to temat bardzo interesujący nasze czytelniczki. W ramach tego cyklu w ubiegłym roku opublikowałam rozmowę z Jolą o zawodowej rewolucji jaką zrobiła w swoim życiu (można poczytać tutaj). Od tamtego czasu otrzymuję zapytania, które są skierowane do Joli i dotyczą rozterek typu „jak zacząć, gdzie szukać informacji, co brać pod uwagę” itd.
Bardzo dziękuję za wszystkie pytania i wszystkie miłe słowa. Dzisiaj przytoczę dwa listy:
„Dzień dobry Pani, na wstępie chcę dać Pani uznanie za pomysł na stronę i wspaniałe treści na niej zawierane. Jedną z nich jest wywiad z p. Jolą o jej transformacji zawodowej. Obecnie sama jestem w tym przedziale wiekowym i identycznie jak bohaterka o tych samych zainteresowaniach. W związku z tym instynktownie po przeczytaniu tego artykułu postanowiłam napisać do Pani z serdeczną prośbą czy byłaby szansa na kontakt z p. Jolą. Może mogłaby w kilku słowach podzielić się ze mną od czego zaczęła zmianę i w jakiej szkole nabywała lub certyfikowała swoje umiejętności. Będę niewymownie wdzięczna za pomoc. Z pozdrowieniami Monika”
„Droga Pani Ewo, przeczytalam rozmowe z Pania Jola i prawde mowiac tam dowiedzialam sie o home stagingu. Wywiad stal sie dla mnie ispiracją. Bardzo sie ciesze, bo to jest to, co zawsze mnie interesowalo i chce isc w tym kierunku. Dodam, ze jestem osoba po 45-tce, ktora zmienia swoje zycie.😊 Jesli mogę, chcialabym za Pani posrednoctwem prosić Pania Jole o wskazowki z jakich kursow w jakich firmach warto skorzystac,by zdobyc maksimum wiedzy i umiejetnosci praktycznych z
dziedziny home stagingu. Serdecznie pozdrawiam Beata.”
I właśnie dzisiaj Jola odpowiada na te pytania.
[Ewa] Panie chciałyby wiedzieć jakie konkretne kroki wykonałaś i co można zrobić, gdzie szukać. Gdybyś mogła podzielić się swoim doświadczeniem.
[Jola] Zanim przystąpiłam do realizacji kursu home-stagingu, to szukałam na rynku najlepszej firmy, która się wyróżnia, wydaje certyfikaty. Nie sztuka rozpocząć szkolenie z kimś, kto słabo się na tym zna. Nie interesowało mnie też szkolenie dwugodzinne, bo tego typu szkolenia są jakąś pomyłką. Szukałam kursu, który ma dobre opinie, który wniósłby dużą wartość dodatnią do mojego życia zawodowego. To mnie interesowało.
[Ewa] Gdzie szukałaś?
[Jola] W internecie. Zrobiłam szeroki research. I znalazłam jedną firmę, która najbardziej mi odpowiadała swoim profilem, tym co robią , jakie mają osiągnięcia. Zdecydowałam, że albo w tej firmie zrobię dyplom, albo w żadnej innej.
[Ewa] Czy szukałaś opinii i rekomendacji na temat tej firmy?
[Jola] Opinie w internecie też brałam pod uwagę, ale przede wszystkim brałam pod uwagę profil, co zrobili do tej pory, jakie mają osiągnięcia, gdzie były zlokalizowane ich projekty, kto prowadzi firmę i dlaczego itd.
Poza tym, dużym plusem jest możliwość, aby dostać dofinansowanie unijne do tego kursu. Co jest ważne, bo kurs tani nie jest. Nie wiem jaki to jest koszt na dzień dzisiejszy, ale gdy ja go robiłam dwa i pół roku temu, to było 7500 zł.
[Ewa] A gdzie ubiegałaś się o dofinansowanie unijne?
[Jola] Firma, którą wybrałam, brała taką możliwość pod uwagę. Zanim zdecydowałam się na kurs, dzwoniłam do nich, rozmawiałam również na ten temat. Podpowiedzieli mi co jest potrzebne, aby takie dofinansowanie otrzymać. Wtedy można było otrzymać całkowite 100%-owe lub częściowe.
[Ewa] Gdzie szukać tej możliwości?
[Jola] Na ich stronie była wskazówka. Trzeba zobaczyć co dzisiaj oferują. Zdecydowałam się na kurs w firmie Home For Me
[Ewa] Ponieważ świadkowałam tym wszystkim wydarzeniom, to chciałabym zapytać, bo miałam wtedy wrażenie, że home-staging pojawił się, gdy już pracowałaś w nieruchomościach. Nie zdecydowałaś się na to, aby tylko zajmować się home-stagingiem. Zaczęłaś od nieruchomości…
[Jola] Nie, nie, nie. To odbywało się jednocześnie. Dosyć długo, bo prawie pół roku czekałam na decyzję o dofinansowaniu. Gdy tylko zaczęłam pracować w nieruchomościach, to jednocześnie zajęłam się wyborem firmy szkoleniowej, składaniem dokumentów itd.
[Ewa] Pytam dlatego, ponieważ zastanawiam się, czy można mówiąc wprost żyć z samego home-stagingu.
[Jola] Myślę, że można, tylko zależy to od tego w jakiej jesteśmy obecnie sytuacji finansowej. To nie przynosi zysków od razu, dlatego trzeba mieć jakąś stabilizację finansową, by móc sobie pozwolić na zajęcie, które może zaowocować w późniejszym czasie czyli w ciągu kilku miesięcy.
Przyznaję, że to dosyć czasochłonna i żmudna praca od strony marketingowej, aby wypromować tę usługę trochę inaczej niż inni, aby zaistnieć. Trzeba mieć na to pomysł.
Myślę, że teraz rynek się zmienił, jest większa świadomość i zapotrzebowanie niż wtedy kiedy ja zrobiłam dyplom.
Ale… trzeba pamiętać, że nie każdy może zostać home-stagerem, tak jak nie każdy może być fryzjerem.
[Ewa] A w zasadzie czego uczą na tym kursie, oprócz tego jak zmienić wnętrze? Czy uczą jak się wypromować, jak szukać klientów, jak konstruować umowę itd.
[Jola] Też. Są do tego wszystkie potrzebne materiały. Są również jak ja to mówię „zajęcia plastyczne”. Jest także o tym co można zrobić samodzielnie np. można namalować obraz, który będzie unikatowy i niepowtarzalny, a pod to można zrobić całe wnętrze.
Udział w takim kursie na pewno rozwija osoby, które odnajdują się w tym temacie. Już podczas zajęć widać kto będzie mógł dalej wiązać swoją przyszłość z tym zawodem, a kto po zapoznaniu się z kulisami dochodzi do wniosku, że to nie jest jego droga. Jeżeli ktoś po takim kursie czuje się niezdecydowany lub tak pół na pół, to też niekoniecznie jest jego droga.
[Ewa] Rozumiem, że trzeba być przekonanym na 100%
[Jola] Tak. W czasie kursu już można się zorientować. Dużo jest zajęć praktycznych, w których uczestniczymy i widać kto sobie z tym dobrze radzi, dla kogo to jest coś takiego bardzo naturalnego. To widać, gdy nie musisz się szczególnie zastanawiać nad zadaniem, a łączysz to w ciekawą i efektowną całość.
[Ewa] Dlaczego zdecydowałaś się połączyć nieruchomości z home-stagingiem?
[Jola] Samo wyszło. Naturalnie. Mało tego. Kiedyś gdy pracowałam jako doradca w biurze nieruchomości, niektórzy żartowali, że kiedyś zastąpię naszą menadżerkę. To były żarty, ale zobacz co życie przyniosło. Nigdy wcześniej w życiu, nigdy przenigdy, nie sądziłam, że kiedyś będę prowadziła własne biuro nieruchomości. No nigdy! I zobacz!
[Ewa] Bo tak życie pokierowało, a ty się nie opierałaś. Kłania się fizyka kwantowa. Kiedy jesteśmy na właściwej dla nas drodze, czyli na tej prawdziwej własnej ścieżce, którą mamy pod nogami, to wszystko się układa, bo to jest zgodne z nami.
[Jola] To był taki moment, kiedy ja już byłam na tyle dojrzała, że wiedziałam czego chcę. I dzisiaj też bardzo dobrze wiem i tego się trzymam.
[Ewa] Mam na koniec jeszcze jedno pytanie. Twoja rewolucja życiowa to nieruchomości połączone z home-stagingiem. Mając już kilka lat doświadczenia, obserwując różne osoby, które pojawiały się w biurze i wiedząc jak potoczyły się ich losy, możesz poradzić naszym czytelniczkom jak zacząć i na co zwracać uwagę gdyby chciały spróbować swoich sił w nieruchomościach? Z twojego punktu widzenia, czy warto iść do agencji, by sprawdzić czy ta branża nam odpowiada? Bo ja nie widzę innej drogi, ale może masz jakiś pomysł.
[Jola] Jeśli ktoś chce zaczynać nowy rozdział w swoim życiu w nieruchomościach, to nie ma innej drogi. Mało tego. Moim zdaniem to najlepsza droga, bo dosyć szybko widać, czy osoba poradzi sobie w tej branży i czy ma predyspozycje. To widać już po miesiącu.
[Ewa] Miesiąc? Nie za krótko?
[Jola] Nie. To widać po osobowości i zaangażowaniu.
[Ewa] Ja bym myślała, że 6 miesięcy.
[Jola] Nie, to za długo. 3 miesiące max. Ja po miesiącu już wiem czy dana osoba może wiązać swoją przyszłość z tą branżą. Osobowość człowieka jest w tej branży rzeczą najważniejszą. Naprawdę. Resztę można rozbudzić, a pozostałej reszty można się nauczyć.
[Ewa] Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów!
*******************************************
PS. Uwaga, jeśli jesteś osobą, która zmieniła rewolucyjnie swoje życie będąc już w wieku dojrzałym i chciałabyś się tym podzielić ze światem to odezwij się! Czekamy!
Salsa napisał
Ciekawie się czyta 🙂 Pozdrawiam Panie
Ewa napisał
Bardzo dziękujemy i również serdecznie pozdrawiamy!
Ewa napisał
Odważna kobieta podziwiam
Hanna napisał
Podziwiam odwage, nigdy nie jest za późno na zmiany