Siedzę nad przysłowiową pustą kartką papieru – czytaj nad klawiaturą – wzdycham, kręcę się na krześle, znowu przeglądam zdjęcia, podrapuję głowę, nos…Wrażeń było tyle, że nie wiem od którego końca się za to zabrać i jak uporządkować myśli, co uznać za najciekawsze, co za najważniejsze…
Czy zacząć od dużego grona pięknych osób, wymykających się standardom, którym „nadal się chce”, a które dane było mi spotkać i mam nadzieję podtrzymać te znajomości, czy od ilości śmiecho-sekund zamieniających się na śmiecho-minuty, czy od stylizacji z fantazją, czy od pięknej biżuterii, czy od emocji związanych z wyjściem na „catwalk”, czy od krytyki „że za dużo makijażu cię postarza”, czy od komentarza „że też dał pan sobie to zrobić…” lub „twój uśmiech rozświetla świat”, czy od odkrycia, że przytyłam, choć w domu to wydawało mi się, że „no-może-trochę- ale-nie-aż-tak”, bo w lustrze tego nie widać, a na zdjęciach tak…. Wszystkie wrażenia, emocje i myśli kręcą się jak w jakimś wirze i wyślizgują za każdym razem, gdy tylko chcę coś z tej mieszanki zatrzymać na chwilę i ułożyć gdzieś na spokojnej półeczce, by poddać analizie.
Wiem jedno, bez względu na to od których ulotnych emocji i wrażeń zacznę, Konwent Kobiet Szminka 2019 w Markach przekroczył moje wyobrażenia czym jest ta impreza. Przed niedzielą nie myślałam nad tym zbyt dużo przyznaję, ale kiedy już się tam znalazłam to było po prostu buuum! Feeria energii, koloru i radości. Wiosna drogie panie! I nowe życie drogie panie!
W niedzielę, w dniu pokazu wszystko zaczynało się lekko sennie. Od 9 rano fryzury. Snułyśmy się… no może powiem we własnym imieniu, że tak konkretnie to ja snułam się z pewną dozą nieśmiałości po gościnnym salonie fryzjerskim w Markach, który pięknie czesał wszystkie uczestniczki pokazu. Snucie i pewna doza nieśmiałości brały się nie tylko z powodu wczesnej godziny, niedoboru kofeiny w organizmie, ale także z powodu co jakiś czas wyłażącej z kąta i napadającej mnie myśli „o matko! Po co ja się dałam na to namówić! A to mogła być taka piękna spokojna niedziela…”
No właśnie po co ja się dałam na to namówić?
Po pierwsze z ciekawości. A po drugie wychodzę z założenia, że rozwijam się tylko wtedy, gdy wychodzę poza strefę własnego komfortu, bo robiąc nowe rzeczy pobudzam kreatywność, która z kolei pozwala znajdować nowe rozwiązania, nowe podejścia i podsuwa nowe pomysły. A teraz uwaga. Taka oto synchroniczność mi się przydarzyła, która była znakiem, że jestem na dokładnie takiej drodze, na jakiej powinnam być.
W piątek wieczorem nieomal zbojkotowałam (podświadomie) przymiarki, bo moja nawigacja nie chciała mnie dowieźć do Pałacyku Briggsów, a Marek nie znam. W mojej nawigacji ul. Piłsudskiego 96 to centrum handlowe M1 w Markach i tyle! Było ciemno, wiało i padał deszcz. Przez godzinę błąkałam się po okolicy próbując polegać na elektronice i momentami byłam już gotowa się poddać, ale dobre dusze wskazały mi drogę. Dotarłam – wstyd! – godzinę spóźniona. Ale dotarłam!
I to był piątek wieczór, w niedzielę miał być pokaz, a w sobotę po południu byłam na seminarium, z którego też byłam bliska zrezygnować, bo sobota popołudnie, bo pada, bo wieje, bo ślą ostrzeżenia, aby zostać w domu, bo facet mówi „a mieliśmy iść na wczesną kolację”…
Na seminarium dotarłam lekko ociekająca deszczem i co najważniejszego usłyszałam? Usłyszałam tzn. dotarło do mnie, przebiło się przez filtry percepcyjne. Usłyszałam, że każdy z nas żyje w „niewidzialnym więzieniu”, które sami dla siebie tworzymy i dlatego tak trudno jest osiągać marzenia, bo zwykle są to wartości znajdujące się poza granicami tego niewidzialnego więzienia, którego nikt inny nie widzi, a którego jesteśmy autorami. I jedynym sposobem na przebicie niewidzialnych ścian i osiąganie marzeń jest robienie rzeczy wymagających od nas wyjścia poza strefę komfortu.
Bo jak mówią inni, poza strefą naszego komfortu dzieje się magia! Dlatego właśnie „dałam się na to namówić”. Bo wiem, że gdy robię takie rzeczy, to życie ma smak…
No i była MAGIA.
Motywem przewodnim było sielskie życie czyli w poszukiwaniu świętego spokoju…
Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć (dzięki uprzejmości Urzędu Miasta Marki oraz własne) i wideo autorstwa Tuba Marek.
Kiedy zaczęły się makijaże nad którymi pracowały cztery dziewczyny i zaczęło pojawiać się coraz więcej osób, zaczęła też powoli rosnąć energia.
W pierwszym wyjściu były same dziewczyny. Miałyśmy na sobie białe stroje będące tłem do wyeksponowania biżuterii robionej ręcznie. Autorką biżuterii i wszystkich stylizacji jest Roksana Szlaska – dziękujemy!!!
Mam na sobie sukienkę sielską-anielską z pięknym dekoltem i cudowną biżuterią z turkusów i korali.
A tu na zdjęciach wszystkie modelki razem z Roksaną w czarnej sukience w kwiaty i oszałamiających pomarańczowo-czerwonych butach.
Piękne w tych corocznych pokazach jest to, że SZMINKA naprawdę łączy pokolenia. Najmłodsza modelka miała lat 35, a najstarsza 75. No i co szczęka nie opada? „Nareszcie ktoś pomyślał o normalnych kobietach!” skomentowała koleżanka, gdy następnego dnia opowiadałam jej o SZMINCE.
A tu za kulisami w garderobie w samej bieli i bez biżuterii jeszcze… w oczekiwaniu co też Roksana dla każdej z nas wybierze…
W drugim wyjściu paniom towarzyszyli panowie – wszyscy wystylizowani na pory roku WIOSNA, LATO, JESIEŃ i ZIMA.
LATO i odważna ZIMA.
A to ja w pełnej krasie jako LATO i totalnie poza strefą własnego komfortu…
Fuksjowe i kwietne LATO z piękną lekką, różową WIOSNĄ.
Panowie w kolejności od lewej WIOSNA, LATO, JESIEŃ i ZIMA, fotografowani za kulisami niemal bez końca. A poniżej relacja wideo z pokazu i całej imprezy IV Konwent Kobiet SZMINKA 2019.
Beata Sawoń i Roksana Szlaska, bardzo dziękuję za zaproszenie! Było bajecznie!
A wszystkim, których miałam okazję poznać ogromnie dziękuję także za niezapomniane wrażenia i niedzielę pełną śmiechu i zabawy!
Wszystkim organizatorom wydarzenia Konwent Kobiet Szminka 2019 w Markach gratuluję sukcesu i trzymam kciuki za przyszłoroczną edycję!
Maypoppinsss napisał
Wygląda po zdjęciach, że atmosfera była przednia. A ten naszyjnik co masz na sobie Ewo, to CHCę!
Ewa napisał
No niestety naszyjnik już nie jest dostępny 🙁 został kupiony w trakcie pokazu 🙂
Salsa napisał
Piękne Kobietki! 🙂
Jula napisał
Super kobietki, piękna biżuteria 🙂
Małgo napisał
Bardzo fajny pomysł. Szkoda, że z moim mieście nie ma takich wydarzeń 🙂
Monika napisał
świetne wydarzenie 😀
Paula napisał
Przepiękna biżuteria 🙂
Ewa napisał
Fajne są takie wydarzenia
Wronka napisał
Bardzo fajna inicjatywa 🙂
Jola napisał
świetna biżuteria 😀
Gorecka napisał
Oby więcej takich wydarzeń! 🙂
Daria napisał
Ale super. Pięknie 🙂
Magda napisał
świetne wydarzenie!